- autor: Admin, 2011-05-30 15:46
-
W sobotę wywalczyliśmy dziesiąty remis w tym sezonie. Z jednej strony należy się cieszyć, bo przegrywaliśmy 1:3. Ale z drugiej rywal znów był spokojnie do ogrania. Słusznie trener Tomasz Krawczyk zauważa, że brakuje mentalności killera. Zapraszamy do zapoznania się z opinią naszego szkoleniowca.
Mecze w Krupskim Młynie zawsze przynoszą dużo emocji i tym razem nie mogło być inaczej, bo towarzyszyły nam przez całe spotkanie. Uczulałem moich zawodników na grę kilku zawodników Nitronu, a mimo to oni strzelili nam bramki.
Mecz był bardzo podobny do tego środowego, gdzie prowadziliśmy grę, a mimo tego straciliśmy trzy bramki z niczego przez co trzeba było gonić wynik. Musimy się nauczyć „dobijać przeciwnika” wtedy nie będziemy przeżywać takich horrorów, bo tak jak w Ożarowicach, tak samo w Krupskim Młynie po 30. minutach powinniśmy prowadzić przynajmniej różnicą trzech goli.
Ważne że zespół znów pokazał charakter i walczył od początku do końca o korzystny wynik, co się udało. Cóż... jak nie umiemy wygrać, to trzeba cieszyć się z remisu.
Teraz przygotowujemy się do bardzo trudnego meczu derbowego z Arki Bożka, na który już teraz zapraszam.