Nowy sezon ligowy w B-klasie z naszym udziałem zbliża się wielkimi krokami. My jednak cofniemy się jeszcze na chwilę wstecz. Przeanalizujemy minione rozgrywki mecz po meczu. Więcej w rozwinięciu...
16 sierpnia: KS Bytom Karb - Nadzieja 2:3
Na dzień dobry przypadł nam derbowy mecz z reaktywowanym KS Bytom Karb. Zadanie przed nami było o tyle trudne, że o rywalu nie wiedzieliśmy zupełnie nic. Nasz przeciwnik zza miedzy przed inauguracją zapowiadał walkę o awans, a my przecież przystępowaliśmy do sezonu, jako przedostatnia drużyna B-klasy z poprzednich rozgrywek.
Mecz może nie było widowiskowy, ale nie brakowało w nim walki. Problemem był straszny upał. Ostatecznie zwyciężyliśmy 3:2, a bohaterem został Krzysztof Olszewski, który strzelił dwa gole. Trzecie trafienie dorzucił Tomasz Pękacz.
23 sierpnia: Nadzieja - Orzeł Bobrowniki 1:0
Kolejny rywal, o którym nic nie wiedzieliśmy. Ponadto spadkowicz z wyższej klasy rozgrywkowej, który zawsze potrafi być nieobliczalny. Pojedynek był toczony pod nasze dyktando, ale zdołaliśmy wygrać zaledwie 1:0 po golu Grzegorza Mroska. Nastroje w zespole były świetne, bo rewelacyjnie zaczęliśmy nowe rozgrywki.
26 sierpnia: Olimpia Boruszowice - Nadzieja 1:0
Mecz mający długą historię. Na boisko dojechaliśmy w ostatniej chwili ze względu na korki, które spotkały nas po drodze. Do meczu przystąpiliśmy z marszu, ale na boisku źle się nie prezentowaliśmy. Po prostu brakowało odrobiny szczęścia.
Po przerwie rywale strzelili gola po stałym fragmencie gry. My odpowiedzieliśmy dwoma trafieniami, ale arbiter nie uznał żadnego z nich. Niestety, pomyłki sędziowskie również czasami decydują o końcowym rezultacie. Pierwszy kubeł zimnej wody za nami.
30 sierpnia: Nadzieja - Przyszłość Nowe Chechło 6:1
Jeden z najlepszych meczów poprzedniego sezonu. Już do przerwy prowadziliśmy 4:0 i znakiem zapytania były jedynie rozmiary zwycięstwa. Goście mieli kilka ciekawych okazji, ale brakowało skuteczności. Ostatecznie zdobyli jednego gola, a my aż sześć. Było to jak dotąd najwyższe zwycięstwo naszego klubu w dotychczasowej historii. W zasadzie nie było tego dnia słabych punktów, a nawet zawodnicy wchodzący z ławki wnieśli sporo ożywienia.
9 września: Zgoda Repty Śląskie - Nadzieja 2:1
W pierwszej połowie zagraliśmy fatalnie i można było zauważyć, że niektórzy zlekceważyli rywala. Do przerwy przegrywaliśmy 0:1, a już w drugiej połowie mieliśmy rzut karny, którego nie wykorzystał Praski. Rywale podwyższyli następnie prowadzenie, a honorowym golem ładnej urody popisał się Adam Dzido.
12 września: Nadzieja - Arki Bożka Bytom 3:0
Na boisku było 1:1, a sam pojedynek był niezwykle zacięty i mieliśmy mnóstwo szczęścia. Okazało się, że u rywala grał nieuprawniony zawodnik i ostatecznie przyznano nam walkower.
20 września: Nadzieja - Tarnowiczanka 1:6
Mecz, który wzbudził sporo emocji. Wynik mówi sam za siebie, ale tego dnia fatalnie nie zagraliśmy. Bardzo długo utrzymywał się kontaktowy wynik, ale pod koniec faworyt do awansu rozpoczął ostre strzelanie. Po ostatnim gwizdku mnóstwo pretensji mieliśmy do sędziów, którzy nie dojrzeli ewidentnych spalonych przy niektórych bramkach. Sportowa złość miała zostać wyładowana w kolejnym meczu.
26 września: Nadzieja - Piast II Ożarowice 1:0
Miał być spacerek, ale zamienił się on w horror z happy end'em . To było prawdziwe bicie głową w mur, a dzień konia miał golkiper rywala. Ostatecznie zwycięskiego gola strzelił pod koniec Krzysztof Zagórski. Komplet punktów wręcz wydarliśmy przeciwnikom z gardła.
4 października: Tęcza Zendek - Nadzieja 5:5
Kolejny mecz, który zostanie w naszych pamięciach na bardzo długo. Zaczęło się fatalnie, bo po kilkunastu minutach przegrywaliśmy 0:3. Od tego momentu nasi zawodnicy zaczęli szalenie odrabiać straty. Zrobili to na tyle dobrze, że pod koniec meczu prowadziliśmy 5:4. Niestety w ostatnich minutach sędzia uznał kontrowersyjną bramkę. Był to wspaniały mecz z obu stron i remis zadowolił obie ekipy.
11 października: Nadzieja - Iskra Lasowice 2:1
Z Iskrą zawsze nam się grało bardzo ciężko i to niezależnie od miejsca rozgrywania spotkania. Nie inaczej było tym razem, a goście wyszli na prowadzenie pod koniec pierwszej połowy. Całe szczęście atut własnego boiska znów dał o sobie znać i dwoma golami odpowiedział Tomasz Pękacz.
27 marca: Rozbark Bytom - Nadzieja 4:2
Mecz, który pierwotnie miał się odbyć w październiku został przeniesiony dopiero na wiosnę. Był to jednocześnie powrót po długiej przerwie zimowej. Tradycyjnie bardzo słabo zaczęliśmy, przez co musieliśmy odrabiać straty. Udało się to jeszcze przed przerwą, gdy remisowaliśmy 2:2. Niestety w ostatnich minutach meczu rywale zadali dwa ciosy i ostatecznie do domów wróciliśmy bez zdobyczy punktowej.
25 października: Nadzieja - Nitron Krupski Młyn 4:3
Trzeba przyznać, że mecze z niżej notowanymi drużynami zupełnie nam nie wychodziły. Z Nitronem wydawało się, że problemów nie będzie, a napsuli nam sporo krwi. Kibice oglądali cios za cios i do samego końca nie mogliśmy być pewni ostatecznego rezultatu. Całe szczęście strzeliliśmy o jednego gola więcej.
31 października: Nadzieja - Iskra Połomia 0:3
Jeden z najsłabszych meczów minionego sezonu w naszym wykonaniu. Zawodnicy podeszli do tego starcia lekceważąco, co zemściło się trzybramkową porażką. Tego dnia nie graliśmy nic i na boisku w zasadzie nie istnieliśmy.
12 maja: Nadzieja - ŁKS Łagiewniki 1:4
Kolejny mecz jesienny, który rozgrywaliśmy już w rundzie wiosennej. Przyjezdni mecz roztrzygnęli już w pierwszej połowie, gdy strzelili cztery bramki. Nasz zespół przebudził się dopiero po przerwie i zdołał wywalczyć ledwie jednego gola. Nasz lokalny rywal był dla nas w tym sezonie całkowicie poza zasięgiem w aspekcie sportowym.
3 kwietnia: Nadzieja - KS Bytom Karb 6:2
Wspaniały mecz w wykonaniu naszych piłkarzy, a prawdziwym bohaterem został Robert Mazurkiewicz, który w niecałe 30. minut ustrzelił hat-tricka. Klub z Karbia znów musiał uznać naszą wyższość i doznał sromotnej porażki. Chyba nikt nie spodziewał się aż tak łatwej przeprawy, a rywal tego dnia był zupełnie bez formy.
28 kwietnia: Orzeł Bobrowniki - Nadzieja 2:2
Już po pierwszym kwadransie przegrywaliśmy dwoma bramkami. Całe szczęście zawsze w takich momentach mogliśmy liczyć na naszą ofensywę. Straty udało się odrobić, ale już nic ponad to. Rozczarowani wróciliśmy do Bytomia z jednym punktem.
9 czerwca: Nadzieja - Olimpia Boruszowice 2:1
Mecz może tempem nie zadziwiał, ale wpływ na to miała pogoda. Bramki padały dopiero po przerwie, ale do samego końca było bardzo nerwowo. Piękną bramką z głowy popisał się Adam Dzido. Rywale wyrównali z karnego, którego sprokurował Robert Ploch. W trudnym momencie tradycyjnie nie zawiódł Pękacz. Nieprzewidywalna Olimpia pokonana!
24 kwietnia: Przyszłość Nowe Chechło - Nadzieja 3:0
Rewelacja rundy wiosennej bardzo łatwo i gładko poradziła sobie z nami. Niewiele byliśmy w stanie zrobić na bardzo trudnym boisku. Mimo to rywale nie zdołali odrobić strat z pierwszego meczu, ale w ostatecznym rozrachunku wyprzedzili nas w tabeli.
1 maja: Nadzieja - Zgoda Repty Śląskie 3:0
Kolejny udany rewanż za jesienną porażkę. Tarnogórzanie w zasadzie większych problemów nam nie sprawili. Zwycięstwo bardzo pewne, w pełni odzwierciedlające wydarzenia na boisku. Gdyby nasi zawodnicy mieli tego dnia lepiej nastawione celowniki, to wynik zapewne byłby wyższy.
8 maja: Arki Bożka Bytom - Nadzieja 2:1
Zaczęło się idealnie, bo bardzo szybko objęliśmy prowadzenie. Później jedna dwa błędy w defensywie i to rywale mogli świętować zwycięstwo. Trzeba dodać, że od momentu zdobycia bramki praktycznie przestaliśmy dobrze się prezentować. Byliśmy po prostu słabsi i porażka była bezdyskusyjna.
15 maja: Tarnowiczanka Stare Tarnowice - Nadzieja 3:0
Kolejne starcie z tarnogórskim zespołem i znów dali się we znaki sędziowie. Nie ma co rozpamiętywać, co by było, gdyby nie kontrowersyjne decyzje sędziego. Źle nie zagraliśmy, ale przeciwnik skrzętnie wykorzystał większość swoich okazji bramkowych.
23 czerwca: Piast II Ożarowice - Nadzieja 1:2
Mecz kończący sezon i decydujący o końcowej pozycji w tabeli. Znów niemiłosiernie męczyliśmy się z ożarowickim rywalem. Gospodarze grając w 10 niemal całą drugą połowę zdołali wyjść na prowadzenie i przez długo je utrzymywali. Zwycięską bramkę zdobył w ostatniej akcji Adam Dzido.
24 maja: Nadzieja - Tęcza Zendek 0:2
Tęcza przyjechała na mecz bardzo osłabiona, ale zagrała niezwykle skutecznie. My nie dość, że przestrzelaliśmy w dogodnych okazjach, to ponadto nie pokazaliśmy nic specjalnego. Bardzo słaby mecz i strata w złym stylu jakichkolwiek punktów.
29 maja: Iskra Lasowice - Nadzieja 3:2
Już do przerwy wynik był ustalony. Na bardzo trudnym terenie rywale wykorzystali wszystkie swoje atuty, a także indywidualne błędy w defensywie. Obie strony wielokrotnie trafiały w słupek czy poprzeczkę. Mecz mógł się podobać, ale komplet punktów został w Tarnowskich Górach.
2 czerwca: Nadzieja - Rozbark Bytom 5:2
Bardzo dobry mecz w naszym wykonaniu i niespodziewanie wysokie zwycięstwo. Do przerwy było 1:1, ale w drugiej połowie rządziła już tylko Nadzieja. Wypunktowaliśmy rywala w bardzo dobrym stylu i kolejne wysokie zwycięstwo stało się faktem.
5 czerwca: Nitron Krupski Młyn - Nadzieja 4:2
Gdybyśmy w tym meczu wykorzystali wszystkie swoje okazje, to do domu wracalibyśmy w dobrych humorach. Powiedzenie "niewykorzystane akcje się mszczą" idealnie sprawdziło się w tym meczu. W drugiej połowie zagraliśmy już bardzo słabo i Nitron sensacyjnie zwyciężył.
13 czerwca: Iskra Połomia - Nadzieja 3:5
Bardzo dobry mecz w naszym wykonaniu, co zresztą widać po wyniku. Trochę chaosu wkradło się nasze poczynania pod koniec meczu, przez co nerwowo było do ostatniego gwizdka. Zwycięstwo o tyle cieszyło szczególnie, że po drodze na mecz napotkaliśmy bardzo dużo problemów.
19 czerwca: ŁKS Łagiewniki - Nadzieja 3:0
Spotkanie w zasadzie bez historii. Mistrz B-klasy może nie zagrał rewelacyjnie, ale to w pełni wystarczyło, aby nas pokonać. Przez cały mecz byliśmy w stanie stworzyć ledwie jedną okazję bramkową. Bezdyskusyjne zwycięstwo gospodarzy.
Sędziowie i sędziowie i sędziowie....i brak szczęścia i rezerwowy skład
Niesety tak to jest i każdy widzi to co chce widzieć.My mieliśmy takie spojrzenie,pewnie inni będą mieli całkowicie co innego do powiedzenia.Jest demokracji i każdy może pisać co chce ale jedno jest pewne zawsze staraliśmy się być obiektywni i przyznać się do tego że zagraliśmy słabo(np z Tęczą,Iskra,Łks itp)i proszę przeczytaj dokładnie.Życzę wszystkim miłych chwil w nowym sezonie i awansów wyżej
Nie będzie mnie dzisiaj na treningu, do zobaczenia w środę
2
3
