W sobotę rozpoczęliśmy wiosenne zmagania w bytomskiej A-klasie. Niestety, dostaliśmy bardzo surową lekcję pokory. Do pierwszej bramki pojedynek był wyrównany, ale dyskusyjny rzut karny sprawił, że gospodarze nabrał wiatru w żagle. Orzeł Miedary pokonując nas 6:1 zapewnił sobie pozycję lidera. Relacja niebawem.
W sobotę przyszło nam rywalizować z drużyną Orła Miedary. Pogoda do grania wyśmienita, boisko też niczego sobie, tylko ten wiatr... Przyznam szczerze, że było to chyba najbardziej "wietrzne" spotkanie jakie rozegrałem. Tym niemniej warunki były takie same dla obu stron.
Zaczynamy spotkanie i zaczynamy je... ciężko powiedzieć, że dobrze. Ale na tyle, na ile warunki pozwalają oraz przeciwnik, prezentujemy się nie najgorzej. W pierwszych minutach to my jesteśmy przeważającą stroną, mamy kilka strzałów z dystansu z najlepszym w wykonaniu Kandziory, który w świetnym stylu broni bramkarz przeciwnika.
Niestety, jedna z pierwszych groźnych akcji gospodarzy kończy się zdobyciem przez nich bramki. Problematyczny rzut karny i Orzeł prowadzi z nami 1:0. Następnie mamy coś, co niestety zdarza nam się często, a trzeba to całkowicie wyelminować. Całkowicie stajemy na 5 minut, w ciągu których gospodarze w niemal identyczny sposób pakują nam piłkę do siatki. Prostopadłe zagranie za obronę, dogranie z boku i z kilku metrów niepilnowany zawodnik wpycha nam piłkę do bramki.
3:0 i wracamy do swojej gry. Mamy kilka prostopadłych piłek, z których jedna kończy się bramką Bajora po asyście Kandziory. 3:1 i z takim wynikiem oraz nadziejami na drugą połowę udajemy się do szatni. Druga odsłona jednak była już mniej udana niż pierwsza (jakkolwiek to brzmi), bo walczymy praktycznie tylko do momentu dostania bramki na 4:1. Po tym całkowicie stajemy i czekamy na koniec meczu, a goście w tym czasie aplikują nam jeszcze dwie bramki, a mogli i w zasadzie powinni sporo więcej, ale albo zabrakło im skuteczności albo dobrze bronił Prymka.
Cóż panowie wynik na pewno chluby nam nie przynosi, ale pozostaje walczyć w kolejnych meczach, a rywalom życzyć awansu.
Orzeł Miedary - Nadzieja Bytom 6:1 (3:1)
Bramki: Kajda 18 (karny), 31, 60, Zorychta 30, 74, Cioch 90 - Bajor 45.
Orzeł: Krzysztof Kotula - Mirosław Stępień (50. Marcin Giziński), Paweł Daszkiewicz, Mateusz Szczurek, Kamil Guncel, Marcin Zorychta (75. Robert Tasze), Michał Cioch, Grzegorz Sokolik (69. Dariusz Daszkiewicz), Sebastian Wójcik, Karol Kajda, Damian Cziba (38. Mariusz Schymczyk).
Nadzieja: Mateusz Prymka - Sebastian Klyszcz, Robert Mazurkiewicz, Paweł Wierzbowski - Aleksander Barlik (25. Damian Nowak), Robert Czykiel, Adam Pytlik (71. Grzegorz Mucha), Jakub Jeżycki, Tomasz Prymka, Mateusz Kandziora (82. Michał Zawadzki) - Oskar Bajor (85. Patryk Gwioździk).
Żółte kartki: Schymczyk - Jeżycki, Klyszcz.
Sędziowali: Rafał Wojtacha (główny), Zbigniew Rał i Arkadiusz Łastowski (asystenci).
Widzów: około 50.
Panowie spokojnie będzie jeszcze dobrze.Pozdrawiam
2
3
