Ten dzień na pewno na długo zostanie w pamięci nas wszystkich. Poczynając od wydarzenia sprzed meczu, poprzez sam pojedynek, a na imprezie kończąc. W rozwinięciu mała relacja z tego wszystkiego, choć słowa nie oddadzą wszystkiego, co się działo.
Od razu na wstępie wielka prośba. Jeżeli ktoś ma zdjęcia, czy filmy z soboty, to śmiało wysyłajcie na maila nadziejabytom@gmail.com albo przynoście na trening. My potem jakoś to wszystko razem umieścimy w sieci, aby każdy miał do tego dostęp.
Wiele się działo w minioną sobotę w naszym klubie. Wszystko zaczęło się już przed meczem z Silesią II Miechowice. To za sprawą gościa specjalnego, a mianowicie Pawła Burdzińskiego.
Zanim jednak ugościliśmy Pawła, to po wyjściu na boisko nastąpiła minuta ciszy. W ten sposób uhonorowaliśmy zmarłego Waltera Winklera, czyli legendę Polonii Bytom, a także dawnego trenera kilku naszych zawodników.
Po tym przyszedł czas na naszego gościa, którego poprosiliśmy na środek boiska. Tam wręczyliśmy mu kilka upominków. Kapitan Robert Mazurkiewicz przekazał na jego ręce koszulkę będącą prezentem od zawodników. Następnie prezes Robert Barlik zawiesił na jego szyi pamiątkowy medal. Na koniec przyszedł czas na Mateusza Mikę, który przekazał mu piłkę z podpisami zawodników Polonii Bytom.
Po prezentach Paweł oficjalnie rozpoczął mecz symbolicznym kopnięciem piłki. To oznaczało, że czas na wykonanie naszej roboty. Z tego wywiązaliśmy się niemal perfekcyjnie, bo derby wygraliśmy 6:3.
Wieczorem przyszedł czas na najważniejszy punkt soboty. Niemal wszyscy zawodnicy zjechali się na Karb, gdzie oficjalnie świętowaliśmy awans i koniec sezonu. Takiej imprezy w naszym klubie jeszcze nie było.
Zaczęliśmy od części oficjalnej. Trener oraz zarząd podziękowali i pogratulowali zawodnikom sukcesu, jakim jest awans do A-klasy. Następnie wszyscy otrzymali pamiątkowe medale. Niedługo potem na salę wjechał tort z okazji awansu, który został przygotowany przez Panią Prezesową :)
Po zjedzeniu ciepłych posiłków i kilku toastach przyszedł czas na zabawę na parkiecie. O atmosferę zadbała kapela grająca na żywo, a mianowicie Piekarskie Trio, które jest naszym sponsorem. Panowie z naszym prezesem na czele grali i śpiewali przez dobrych kilka godzin.
Kolejne godziny mijały, a wszyscy bawili się wyśmienicie (przynajmniej taką mamy nadzieję). Zabawa trwała do samego rana, a w niektórych przypadkach nawet jeszcze dłużej ;)
Na koniec warto jeszcze dodać, że w połowie imprezy pojawił się niezapowiadany gość. Gwiazdą wieczoru był bowiem niejaki Tien Shinhan. Nasz paparazzi zdołał nawet zrobić mu jedno zdjęcie.
To tyle w bardzo wielkim skrócie, bo działo się naprawdę bardzo wiele. Wprawdzie wywalczyliśmy "tylko" awans do A-klasy, ale bawiliśmy się tak, jakbyśmy wygrali Ligę Mistrzów. Tak świetnie zgranej drużyny nie ma na całym świecie. Oby za rok było jeszcze lepiej.
Na koniec chcemy jeszcze podziękować wszystkim, którzy pracowali nad organizacją całej imprezy. Sporo się napracowaliście, ale efekt przeszedł najśmielsze oczekiwania. DZIĘKUJEMY!