Tarnowiczanka Stare Tarnowice | 0:2 | NADZIEJA Bytom (b) |
2015-06-24, 17:30:00 |
||
relacja » | ||
oceny zawodników » |
A-klasa » Bytom | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
|
Ostatnia kolejka 30 | |||
| |||
| |||
| |||
| |||
| |||
| |||
| |||
|
Najbliższa kolejka 31 |
dzisiaj: 254, wczoraj: 300
ogółem: 3 689 224
statystyki szczegółowe
Miało być wielkie świętowanie, a skończyło się wielkim rozczarowaniem i wściekłością. Największym bohaterem meczu postanowił bowiem zostać sędzia. Wyszło mu to znakomicie i szkoda, że swoimi popisami skrzywdził nasz zespół. Zapraszamy do relacji, bo działo się bardzo dużo .
Kolejny mecz za nami i trzeba powiedzieć: "Jeszcze nie teraz, niestety". Mimo to szkoda, bo do przypieczętowania awansu niewiele zabrakło. Co do samego meczu, to pominę już specyficzną atmosferę na Lasowicach. Po naszym poprzednim wyjeździe tej wiosny wydawało się, że wszystko tam zmierza ku lepszemu. Niestety, tylko wydawało, kto miał przyjemność przebywania tam na meczu wie o czym mówię (zachowanie ławki przeciwników, trybun), kto nie to cóż, ma szczęście.
Mecz przegraliśmy kolejno z rywalami, sami z sobą no i na koniec z arbitrem. Myślę, że w takiej kolejności. Zacznijmy od rywali - tutaj wielkie brawa dla nich no i naprawdę szczere gratulacje, bo przez pierwsze 30 minut praktycznie totalnie ograniczyli naszą grę sprawiając, że poza jednym ładnym strzałem z dystansu praktycznie nie istnieliśmy. Sami w tym czasie marnują z 3-4 wyborne sytuacje pudłując w wyśmienitych okazjach, bądź też przegrywając w pojedynkach z Wiśniewskim.
A że grali czasami ze zbyt wielką agresywnością, prowokowali, czy też stosowali chamskie zagrywki, to cóż, my też aniołkami nie jesteśmy, a na to wszystko (może poza chamstwem) jest miejsce na boisku. Niestety, w normalnej sytuacji nad tym żeby nie przekroczyło to jakichś rozsądnych granic czuwa sędzia, który w tym meczu kompletnie się nie sprawdził, ale to temat na osobny wątek.
Po drugie przegrywamy sami ze sobą, niestety pierwsza połowa poza nielicznymi akcjami w końcówce całkowicie przespana, potem już w 10 bierzemy się do gry niestety piłka tego dnia nie chciała wpaść do bramki. No i końcówka gdzie już heroiczna walka, bo w 8 na 11 to inaczej tego nazwać nie idzie. Pytanie dlaczego nie walczyliśmy tak od początku pozostanie niestety bez odpowiedzi.
Wreszcie ostatni temat tego meczu czyli osoba sędziego. Długo zastanawiałem się, czy pisać o tym, czy też nie, bo zaraz rozlegną się głosy, że porażkę próbujemy tylko na sędziego zrzucić i w ogóle, że to był najlepszy arbiter w historii meczów w B-klasie. Zdecydowałem się napisać, bo nie lubię bylejakości i partactwa (dodajmy, że nie jak my dla zabawy tylko za ładne pieniądze) a tego w 1 połowie w wykonaniu sędziego było aż nadto. Druga połówka to już po prostu zwykłe chamstwo i złośliwość w naszą stronę i chęć pokazania kto rządzi na boisku. Dlaczego tak się stało? Może sędzia główny nie najlepiej wspomina ostatni mecz, w którym nam sędziował, gdzie po nim został uderzony przez kibica drużyny Piekar i dbał w tym meczu, aby to się nie powtórzyło faworyzując gospodarzy?
A co do samego meczu to mecz zaczynamy od pięknego uderzenia z dystansu w wykonaniu Pęśkiewicza, które niestety broni bramkarz rywali. Kolejna sytuacja warta wspomnienia, to żółta kartka dla Klyszcza, który podeptany przez przeciwnika zwrócił sędziemu (kulturalnie) na to uwagę. Potem ma miejsce kilka nieudanych prób drużyny Lasowic, którzy marnują naprawdę wyborne sytuacje. Zmobilizować nas do gry (dodam że kulturalnie) próbuje nasz kapitan Mazurkiewicz za co ....sędzia wlepia mu żółtą kartkę. Naprawdę kuriozalna sytuacja. Do końca pierwszej połowy próbujemy zmienić wynik spotkania jednak bilans pojedynków Kukuła vs bramka rywali brzmi 0:3. A szkoda bo były to naprawdę doskonałe sytuacje po dobrych dograniach z boku boiska.
Drugą połowę rozpoczynamy równie bezbarwnie jak pierwszą. Akcja gospodarzy z Lasowic, strzał, piłka trafia w rękę Mazurkiewicza i rzut karny. Dodam, że faktycznie była ręka, a skoro sędzia zdecydował o rzucie karnym - zero pretensji. Problem jest w tym, że chwilę później taką samą rękę zrobił w swoim polu karnym obrońca Lasowic jednak sędziemu zabrakło odwagi (a może po prostu chciał nam zrobić na złość). Niestety, poza karnym sędzia decyduje się pokazać naszemu kapitanowi żółtą kartkę, która mówiąc prawdę była kompletnie niezasłużona. Ot stał sobie chłop w polu karnym nie zrobił żadnego ruchu ani nic a dostał w rękę, cóż kolejna z serii decyzji dziwnych i niezrozumiałych. Efekt jest taki, że po 2 żółtych kartkach, z których żadna nie była słuszna, Mazurkiewicz musi opuścić boisko, a goście mają idealną szansę na bramkę. Na nasze szczęście pudłują ten rzut karny, a my w sytuacji 11 na 10... bierzemy się w końcu do pracy.
Wreszcie zaczynamy coś grać i tworzyć jakieś zagrożenie pod bramką rywali. Szczęścia próbują Orzeszek, Wierzbowski czy też Barlik jednak za każdym razem zabrakło zimnej krwi żeby w idealnych sytuacjach umieścić piłkę w siatce. Warto jeszcze wspomnieć o idealnej sytuacji sam na sam Bajora, którą jednak koszmarnym błędem zabrał mu arbiter liniowy (co do liniowych to w zasadzie poza tym błędem niewiele idzie się przyczepić, może tylko o to że dwaj starsi i doświadczeni sędziowie kompletnie nie pomagali sędziemu głównemu, aczkolwiek być może doszli do wniosku że tamtemu już nic nie pomoże).
Gospodarze widząc że sędzia główny zagwiżdże im każdą próbę wymuszenia rzutu wolnego czy też pozwoli na wiele w stosunku do nas po prostu z tego korzystają czy to kładąc się w kilku sytuacjach czy też przekraczając dozwolone granice. Sytuacji tej nie wytrzymuje Barański, który zaatakowany łokciem 2 metry od milczącego sędziego postanawia sam wymierzyć sprawiedliwość. Decyzja, powiedzmy sobie szczerze, głupia tak jak i słowa skierowane pod adresem arbitra po otrzymaniu drugiej żółtej a w konsekwencji czerwonej kartki no ale cóż, kto gra w piłkę zrozumie, że czasem emocje biorą górę.
W każdym razie gramy 11 na 9. Warto może jeszcze wspomnieć o akcji gospodarzy po rzucie rożnym i złym wyjściu Wiśniewskiego które jednak dzięki przytomności któregoś z naszych obrońców ustawionych na linii nie kończy się golem. Tego zdobywają zawodnicy z Lasowic chwilę później, faul na Orzeszku który jednak zostaje zignorowany przez sędziego i dobry drybling zawodnika z Lasowic zakończony pięknym strzałem w okienko. Za słuszne pretensje co do faulu na nim Adaś otrzymuje jeszcze swoją drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Zachowanie po kartce pominę milczeniem.
No i tak kończy się ten mecz, gospodarze wybijają piłkę byle dalej (przypomnę że gramy 11 na 8), a nam brakuje nieco ludzi żeby zaatakować. Ostatnia sytuacja to rzut z autu na wysokości pola karnego. Niestety sędzia uznał że to idealny moment żeby zakończyć spotkanie.
Szkoda panowie, naprawdę szkoda. Teraz trzeba wziąć się za siebie i za tydzień z wiceliderem, oby był to właśnie ten mecz. A jeszcze na zakończenie do wszystkich, którzy mają na tyle ciekawe życie osobiste, że muszą po prostu wypowiedzieć się o tej "bandzie nieudaczników" z Nadziei. Niestety, nie przegrywaliśmy w tym sezonie tyle ile byście sobie życzyli więc rozumiem frustrację, ale teraz macie swoje 5 minut. Na razie padła propozycja, że każdy mecz w A-klasie będziemy przegrywać po 7:0, ale wierzę że stać Was na więcej. 8, 10 może ktoś napisze 15 (a swoją droga widzę że doceniasz naszych kolejnych przeciwników skoro mimo że jeszcze nie awansowaliśmy już stawiasz nas w wyższej lidze).
Iskra Lasowice - Nadzieja Bytom 1:0 (0:0)
Daniel Leszczyk 89
Iskra: Marek Jakoktochce (46. Adrian Szeliga) - Daniel Leszczyk, Damian Domogała, Tobiasz Domogała, Jan Wencka, Wojciech Klich, Michał Drzyźla, Arnold Filinger (46. Łukasz Ordon, 80. Mateusz Cioch), Michał Ziora, Mateusz Kaczmarek, Marcin Drzyźla.
Nadzieja: Kamil Wiśniewski - Sebastian Klyszcz, Adam Orzeszek, Michał Zawadzki - Bartłomiej Barański, Damian Ciemięga (46. Aleksander Barlik), Adam Pytlik (70. Paweł Wierzbowski), Robert Mazurkiewicz, Krzysztof Pęśkiewicz, Mateusz Kandziora - Daniel Kukuła (46. Oskar Bajor).
Żółte kartki: Ordon, Klich - Klyszcz, Mazurkiewicz, Barański, Orzeszek.
Czerwone kartki: Mazurkiewicz, Barański, Orzeszek.
Sędziowali: Kamil Cisek (główny), Marek Borusowski i Zygmunt Janoszka (asystenci).
Nauczcie się przegrywać ;)
I się zaczyna spina ;) uwielbiam to
Żadna spina kolego. Ale gdybym był zawodnikiem Nadziei to byłoby mi wstyd za drużynę. Do tego te oskarżenia. Żenada Panowie.
anonimy tylko prowokowac umieją :)
Pewnie Ziora się spina :)
no bo znów boisko było złe bo sędzia był zły a wy jak zwykle mecz zagraliście jak real madryt i baty hahahahaha czekam na płacz z bytomia
w a klasie po 7-0 baty ciągle będą
Panowie przegraliście, sędzia jak sędziował tak sędziował ale wasze zachowanie po meczu dziecinada :) Pozdro :)
dochodzą bardzo niepokojące głosy na temat kulisów tego meczu. Na razie tyle w temacie.
więc do TVN-u trzeba pisać lub do programu trudne sprawy .
jedyna drużyna która nie umie przegrywać , oby w a klasie faktycznie wam lali
kto nie umie przegrywać ? zeszliśmy z boiska i tyle a że Wasi kibice są tacy cudowni ze poszły jakieś słówka do nas to się nie dziwcie że poszła riposta,jeszcze awansu nie mamy więc po co piszecie "oby w a klasie faktycznie wam lali " obyś się nie zdziwił kto będzie dostawał lanie !
Brak słów- nie szukajmy jakiś sensacji tam gdzie ich nie ma.Mecz się skończył i wygrała go Iskara
ten kto przegrywa zawsze szuka dziury w całym , jak nie boisko to sędzia to zła pogoda to powietrze i tak dalej itd
od Ziory to się proszę o***** że tak powiem za przeproszeniem, wyszedłem na murawe i zagrałem swoje dobre 90minut, i po co mam się spinać, a wierze że Nadzieja awansuje i tego wam życzę. Powodzwnia :)
No i wszystko skończcie już tą bezsensowną rozmowę. Za tydzień trzeba wyjść na boisko i zrobić swoje !
winny sędzia , winni kibice , winna pogoda , winni piłkarze Iskry no niestety tego meczu walkowerem nie można było oddać :)
DNO, jak tam głowa od trenera ;)
Anonimy, frustraci, hejterzy, napinacze... tęskniliśmy za WAMI! Jestem pod wrażeniem waszej cierpliwości. Tyle musieliście się naczekać na pierwszą naszą wpadkę. Tyle miesięcy klikania po stronach, wyczekiwania, pytania co weekend, aby w końcu dostać pretekst do jazdy z nami. Wasza cierpliwość w końcu została nagrodzona. Nie będziemy wam przeszkadzać. Macie swoje pięć minut, a więc możecie wypisywać idiotyzmy w komentarzach. DZIŚ JEST WASZ DZIEŃ! Szkoda, że kolejny taki może nie nastąpić zbyt szybko :(
Nadzieja, kocham Was! Jesteście najlepszym klubem na świecie. Przepraszam, że jestem tak głupi, że czasami nie myślę, gdy piszę. Przepraszam.
"Za słuszne pretensje co do faulu na nim Adaś otrzymuje jeszcze swoją drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Zachowanie po kartce pominę milczeniem."
Dostał żółtą kartkę i od razu po niej czerwoną a nie drugą żółta :)
"Zaraz Ci z***** Ty s***** jebany"- słuszne pretensje ;)
Oczywiście że słuszne pretensje, ewidentny faul na zawodniku.
Ewidentny faul na ... ZAWODNIKU ?? Tak nie zachowuje sie zawodnik tylko bydło .
W takim razie poziom sedziego glownego to totalna wiocha. Sam sobie zasłużył nie odgwizdujac wielu ewidentnych fauli.
Admin jak mozesz to zakoncz ta dyskusje juz bo nie ma ona zadnego sensu ani celu. Myslimy juz o Orkanie ;)
ale was boli porażka oj boli.
była okazja o przełożenie meczu ale w sumie czy sobota czy inny termin , i tak porażka :)
Oj co za głupie gadanie. Zawsze porażka BOLI - nie widziałem jeszcze aby ktoś się cieszył że przegrał mecz chyba że jest głupkiem - tak jak zawsze zwycięstwo cieszy i powinno. Zawsze o meczu pisze się z innego punktu widzenia (inaczej widzi go wygrany inaczej przegrany - to normalne) który nie wszystkim będzie odpowiadał i każdy może się wypowiedzieć (ale z szacunkiem do innych i kulturą,bez napinki i obrażania wszystkich w koło).Nie ma sensu szukać winnych w koło i wdawać sie w beznadziejne dyskusje bo one niczemu nie służą - zostały jeszcze mecze do rozegrania i wtedy zobaczymy kto się będzie cieszył,kto podejdzie do tego obojętnie a kto będzie próbował wyładować swoją złość na innych - bo mu nie wyszło. Niech każdy wyda tyle energii na boisku to będziemy mieli większy poziom w lidze.
Panowie mam pytanie czy można przyjechać do was na trening i czy potrzebujecie bramkarza
można przyjść na treningi - bramkarze zawsze są potrzebni Poniedziałek godz 20:00,Środa godz 20:00,Piątek godz 19:00 zapraszamy.
Nie widziałem tego co stało się w Lasowicach. I nie żałuję. Przypomina mi to pierwsze zwycięstwo Nadziei w historii, gdy Boruszowice nie mogły pogodzić się z domową porażką z "kelnerami z Bytomia" :)Teraz po tej samej stronie złych i niepogodzonych z losem faworytów jest Nadzieja. Mimo wszystko lepsze coś takiego niż frustracja po przegranej 0:13 (jako było na początku...) No ale za to jak pięknie huczy w tych komentarzach, jak zauważył Robert- MACIE SWOJE 5 MINUT :))) Panowie, coś takiego zdarza się tylko najlepszym! A hasło typu "nauczcie sie przegrywać" świadczy tylko o ignorancji autora bo jak sie przegrywa, NADZIEJA wie doskonale. Nie raz bywała upokorzona, ale te czasy już minęły i... pieprzyć "przygodę" w Lasowicach. Było minęło, czas na święto, które niebawem nastąpi! Pozdro
a z Orkanem dwóch czy trzech kartkowiczów osłabi drużynę???
Teraz po tej samej stronie złych i niepogodzonych z losem faworytów jest Nadzieja
A hasło typu "nauczcie sie przegrywać" świadczy tylko o ignorancji autora bo jak sie przegrywa, NADZIEJA wie doskonale.
Nie raz bywała upokorzona
te zdania KB troche koliduja z sobą :) raz piszesz ze bytom nie umie sie pogodzić z porażką a nagle piszesz że nadzieja wie doskonale jak przegrywa :) za wiele faktów naraz pogubiłeś się :) pzdr
czas na święto, które niebawem nastąpi!
podobno cały Bytom będzie miec wolne w pracy na to święto i dobrze , ekstraklapa niedługo będzie jak tak będziecie gromić w lidze ;)
Oj ezop... ezop... Widzę, że kłopoty ze zrozumieniem ;) Pewnie młody jeszcze jesteś. Nic nie koliduje. Nie napisałem, że Nadzieja nie potrafi pogodzić się z porażką, bo tych ten klub nałapał dość dużo w początkach swego istnienia, a i w tym sezonie się zdarzyły.Żaden więc to problem. Ale okoliczności, jakaś tam presja, pewien niefart itp powoduje ZŁOŚĆ I NIEPOGODZENIE SIĘ Z LOSEM (przykład porażki Boruszowic tylko skojarzeniowy). To nie to samo, co NIE UMIEĆ PRZEGRYWAĆ, bo takie stwierdzenie dotyczy tendencji a nie incydentu. Widzę, że ostro analizujesz mój komentarz, a w dodatku starasz się być dowcipny. Co prawda w kabarecie kariery byś nie zrobił takimi tekstami, może w cyrku... ale próbuj :) Wolnego nie będzie, ale i tak zapraszam Cię na to święto ;)
"Widzę, że kłopoty ze zrozumieniem ;)" -kumam kumam :)
"Pewnie młody jeszcze jesteś." -tak tak niestety wysłali mnie jako 6 latka do 1 klasy :( buuuu za młody za młody:)
"Nie napisałem, że Nadzieja nie potrafi pogodzić się z porażką" Hmm raczej nie wypowiadasz się za drużyne :)? która tylko szuka dziury w całym po tej porażce , Lasowice zazwyczaj były wygrane a tu prosze nie 0-5 a 1-0 no no ( i do tego żadna czerwona niesłuzna to już wiem )
"Co prawda w kabarecie kariery byś nie zrobił takimi tekstami, może w cyrku.."
widze chcesz być dobry ale chyba ci słoma z butów wystaje , dalej nie wiesz co piszesz :)
" i tak zapraszam Cię na to święto ;)" Będe napewno swiętować ten awans i mój wujek stryjeczny brat wujka i hilda ta cioteczna siostra drugiego męża waldka .pozdrawiam
pogoda ładna, skosiłem trawe na ranczu jest spoko!
skosiłem trawe na ranczu jest spoko! a byki wypuściłeś ?
mam tylko surykatki!
a siekieratki ?
|
|