- autor: Admin, 2013-02-24 23:51
-
Porażka z Unią Strzybnica z pewnością nikogo nie zmartwiła w ekipie Nadziei. Długimi momentami nasz zespół grał po prostu kapitalnie. Zabrakło skuteczności, a także szczęścia, bo świetnie bronił bramkarz naszego przeciwnika. Więcej w rozwinięciu...
Sobotni sparing z naszym ligowym rywalem Unią Strzybnica rozegraliśmy w bardzo trudnych warunkach. Sypiący bez przerwy śnieg nie był żadną przeszkodą. Co innego nawierzchnia do gry. Na naszym boisku było mnóstwo kałuż, pod którymi była oblodzona sztuczna trwa. W efekcie mecz momentami mógł przypominać hokej.
Spotkanie rozegraliśmy w systemie 3x30 minut. Pierwsza z tercji w naszym wykonaniu była bez rewelacji. Błyskawicznie straciliśmy dwie bramki. Pierwszą po błędzie w obronie, a drugą po rzucie karnym na własne życzenie. Widać było, że nasi gracze muszą oswoić się ze zdradliwą nawierzchnią.
Z czasem jednak gra zaczęła wyglądać coraz lepiej. Apogeum nastąpiło w drugiej tercji, kiedy to dosłownie rządziliśmy na placu gry. W tym fragmencie Unia nie miała nic do powiedzenia. Byliśmy świadkami ataku za atakiem i bezustannego bombardowania bramki. Trudno jednak uwierzyć w to, że ani razu nie trafiliśmy do siatki.
Spora w tym zasługa naszej nieskuteczności, a także kilku wspaniałych interwencji bramkarza Unii. Trenerzy mogli jednak kiwać z uznaniem. Wiele kombinacyjnych akcji, mądre rozgrywanie piłki, wiele dośrodkowań ze skrzydeł i ciągły napór na przeciwnika. Szkoda tylko, że bramka była jak zaczarowana.
Ostatnia odsłona była już bardziej wyrównana, choć raczej ze wskazaniem na Nadzieję. Przeciwnik był groźny przede wszystkim po kontrach. My z kolei dłużej utrzymywaliśmy się przy piłce chcąc na spokojnie skonstruować akcję.
Jedna z szybkich wymian piłek zakończyła się bramką. Pod polem karnym futbolówkę odegrał Daniel Kukuła, a skutecznym egzekutorem okazał się Artur Gabrysz. To było na tyle, jeśli chodzi o gole, co nie oznacza, że innych sytuacji brakowało.
Wiadomo, że na tym etapie, to nie wyniki są najważniejsze. Dlatego też duma rozpierała widząc styl gry naszego zespołu. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że to zostanie przełożone na następne sparingi, a także ligę. Wtedy o bardzo dobre wyniki możemy być spokojni. A skuteczność? Ta na pewno przyjdzie, bo zapewne w najbliższym czasie dojdą regularne treningi z piłkami.
Nadzieja Bytom - Unia Strzybnica 1:2 (0:2, 1:2)
Gol dla Nadziei: Gabrysz.
Nadzieja: Surus - Machura, Mazurkiewicz, Klyszcz - Praski, Barański, Pytlik, Ciemięga, Zawadzki - Krawczyk, Kukuła.
Ponadto grali: Biskup, Kaczmarek, Czykiel, Kudyba, Gabrysz, Jeżycki.