- autor: Admin, 2012-11-19 22:05
-
Niestety, rundę jesienną kończymy bez zwycięstwa notując w małych derbach Bytomia zaledwie jeden punkt. Rundę kończymy zatem na piątym miejscu, ale... wszyscy odczuwają ogromny niedosyt. Krótka relacja w rozwinięciu...
To już jest tradycją, że runda jesienna w naszym wykonaniu jest poniżej oczekiwań. Zaczęliśmy świetnie sezon, a potem był coraz gorzej. W efekcie od pięciu spotkań nie potrafiliśmy zanotować żadnego zwycięstwa. Tak samo było z rezerwami Silesii Miechowice.
Goście nie pokazali nic wielkiego. Przyjęli jednak taktykę, która całkowicie odebrała nam ochotę do gry. Po kilkunastu minutach... połowa naszej drużyny została tak sponiewierana, że pojawiło się kilka urazów.
Najpoważniejszych doznali Jarosław Szczerba i Piotr Surus. Pierwszy z nich skręcił kolano, a drugi miał problemy z oddychaniem po tym, jak napastnik miechowiczan z dużym impetem na niego wpadł.
Nasz zespół starał się rozgrywać piłkę od tyłu, ale tego dnia robił to strasznie nieumiejętnie. W efekcie po wymianie 4-5 podań futbolówka trafiała do graczy Silesii. Ci błyskawicznie kontrowali, przez co pod naszą bramką wiele razy było gorąco. Mieliśmy jednak mnóstwo szczęścia kilka razy wybijając piłkę z linii bramkowej, czy też ratował nas słupek.
Na przerwę schodziliśmy bez bramek, ale ze skopanymi kostkami. Na urazy narzekali m.in. Jeżycki i Mazurkiewicz, czyli dwa najważniejsze ogniwa w środku pola. Ten drugi zresztą opuścił boisko w drugiej części gry.
Krótka przerwa niewiele zmieniła. Nasi rywale dość szybko strzelają bramkę, co chwilowo podcina nam skrzydła. Potem odrobinę przejmujemy inicjatywę na boisku, ale niewiele z tego wynika. Dopiero na dziesięć minut przed końcem wyrównuje Jeżycki, a piłka po jego strzale odbija się jeszcze od nóg przeciwnika.
W końcówce mieliśmy jeszcze kilka dogodnych okazji na odwrócenie losów meczu. Niestety, tym razem to nam nie sprzyjało szczęście. Raz zaliczyliśmy słupek, kilka razy brakowało centymetrów, a w samej końcówce strzał głową Jeżyckiego na raty wybronił bramkarz Silesii.
Być może w innych okolicznościach remis by nas cieszył, ale zakładaliśmy sobie zupełnie inne cele przed sezonem. W futbolu cuda się jednak zdarzają, a więc zimę trzeba przepracować na maksa, a potem w rundzie wiosennej walczyć w każdym meczu o 3 punkty. Jeśli wiara czyni cuda...