- autor: Tomek76, 2012-03-10 21:50
-
W sobotnie popołudnie zmierzyliśmy się z zespołem Górnika Bobrowniki,z którym współpracujemy od samego początku.Mecz zakończył się naszym zwycięstwem i tylko wynik cieszył,niestety gra pozostawia wiele do życzenia.
Jak już przyzwyczaił nas trener Krawczyk w obu połowach meczu wystąpiły różne jedenastki a niektórzy zawodnicy zagrali na nietypowych dla siebie pozycjach. Po ostatnim sparingu mieliśmy wielką nadzieje że w kolejnym sparingu znów zagramy dobre i szybkie spotkanie realizując wszystkie założenia taktyczne – nic mylnego.Mimo zwycięstwa nasza gra był szarpana a czasami chcieliśmy na stojąco wyprowadzać akcje w których więcej było chaosu niż jakiegokolwiek pomysłu.
Przez pierwsze dziesięć minut oba zespoły badały swoje możliwości i szukały słabych punktów przeciwnika ale nie przynosiło to żadnego efektu.W trzynastej minucie nieporozumienie w naszej linii obrony i Górnicy wyszli na prowadzenie pokonując Surusa,po tej bramce gra stała się bardziej wyrównana i prawdę mówiąc oglądaliśmy popis niedokładności obu zespołów.
W 32min błąd przy wybiciu piłki popełnili nasi rywale z czego skrzętnie skorzystał Ciemięga i mocnym strzałem z okolicy 22 metrów pokonał …..Pogorzelskiego!!!
Nadzieja ruszyła za ciosem i kilka minut później wykorzystała kolejny błąd w linii obronnej Górnika,do piłki wrzuconej w pole karne ruszył Barański wraz z bramkarzem i obrońcą którzy zderzyli się razem zostawiając pustą bramkę Barankowi 2-1.
Bobrowniki ruszyły do ataku ale dwie minuty później po raz trzeci wyciągali piłkę z siatki,tym razem za sprawą Domina który próbował dośrodkować ale piłka zamiast do napastników wleciała do bramki przy rozpaczliwej obronie bramkarza (przy tej interwencji kontuzji doznał Pogorzelski,który musiał opuścić boisko).Na przerwę schodziliśmy więc prowadząc różnicą dwóch bramek.Trener dokonał zmian a praktycznie wymienił 75% zespołu dając szansę innym zawodnikom.
W drugiej połowie goście weszli lepiej w mecz niż nasz zespół efektem tego była bramka kontaktowa a następnie doprowadzająca do remisu na co wystarczyło Górnikowi niecałe 20 minut!!!Na nasze szczęście tym razem to goście zastygli w miejscu co pozwoliło nam zaatakować z większym animuszem wykorzystując skrzydła oraz szybkich napastników,choć zapomnieliśmy o grze z tyłu dzięki czemu Piotrek Surus miał kilka okazji w których pokazał że wraca do wysokiej formy.
W 78min dobre podanie dostał Praski,który wykorzystał swoją szybkość i pokonał bramkarza gości dając nam prowadzenie,choć chwilę później miał dużo łatwiejszą pozycję i nie będąc atakowanym posłał piłkę nad bramką.
Goście próbowali doprowadzić do wyrównania ale ich animusz został zatrzymany przez Szczerbe który urwał się prawą stroną i po wymianie podań z Gabryszem znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem i nie dał mu szans na dobrą interwencje.
Tym samym pokonaliśmy Górnika Bobrowniki ale nasza gra wyglądała dość słabo,na pewno cieszy fakt że nowi zawodnicy radzą sobie co raz lepiej i zaczynają lepiej rozumieć się na boisku co napawa optymizmem.
Nadzieja Bytom – Górnik Bobrowniki 5-3(3-1)
Ciemięga 32',Barański 38',Domin 40',Praski 78',Szczerba 85' - ?? 13',51',65'.
I połowa: Surus - Kandziora,Orzeszek,Mazurkiewicz,Wojaczek-Bort,Barański,Ciemięga,Domin - Krawczyk,Kudyba
II połowa: Surus-Klyszcz,Orzeszek,Mazurkiewicz,Szczerba-Zawadzki,Jeżycki,Komisarczyk(75'Barański),Gabrysz-Praski,Kukuła.