- autor: Admin, 2011-08-20 17:30
-
Za nami jeden z najtrudniejszych meczów w tym sezonie. Co najważniejsze, zakończył się on dla nas z happy endem. Po bardzo wyrównanym spotkaniu nasz zespół odniósł pierwsze zwycięstwo w sezonie. Więcej w rozwinięciu...
Na nasz teren przyjechał w sobotę Gwarek II Tarnowskie Góry. Zespół ten jest jednym z głównych kandydatów do awansu, co potwierdził w pierwszych trzech kolejkach zgarniając komplet punktów.
Trener Tomasz Krawczyk nie miał tego dnia do dyspozycji wszystkich zawodników. Mimo to każdy, który znalazł się w kadrze meczowej chciał przede wszystkim zgarnąć trzy punkty. Nie było łatwo, bo we znaki dawało się słońce, które zawsze na sztucznej nawierzchni kosztuje zawodników mnóstwo sił.
Pierwsza część spotkania był bardzo wyrównana i trudno wskazać stronę przeważającą. Zarówno Nadzieja, jak i Gwarek miały swoje momenty dominacji na boisku, ale to nie przekładało się na bramki. Kilka dogodnych okazji mieli tarnogórzanie, ale tego dnia mieli fatalnie rozregulowane celowniki.
Po zmianie stron bardzo dobrze rozpoczął nasz zespół, który podobnie jak z Iskrą Lasowice, w pierwszym kwadransie zamknąć rywala na własnej połowie. Co z tego, jak przy każdej obiecującej akcji brakowało ostatniego podania bądź kropki nad "i".
Pewne było, że o losie spotkania zadecyduje jedna bramka i... padła ona w 64. minucie! Po rzucie rożnym wykonywanym przez Jakuba Jeżyckiego szybko wróciła do niego futbolówka. Ten poprawił i zrobił to na tyle dokładnie, że z bliska wpakował ją do siatki Daniel Kukuła.
Od tego momentu przyjezdni chcieli szybko odrobić straty i postawili wszystko na jedną kartę. Na nic to się zdawało, bo tego dnia pewnie spisywała się nasza defensywa, a dodatkowo gracze Gwarka byli na pozycji spalonej. W tym czasie mecz zakończyć mógł Łukasz Kudyba, ale jego strzał w polu karnym zakończył się na poprzeczce.
Końcówka to już prawdziwa burza emocji dla obu zespołów. Goście atakowali i mieli przynajmniej z dwie świetne okazje do wyrównania. Podopieczni Tomasza Krawczyka z kolei kontrowali, ale brakowało w tym elemencie zrozumienia i pomysłu. Ostatecznie to Nadzieja mogła cieszyć się z kompletu punktów, a jest z czego bo zatrzymanie lidera świadczy o sile zespołu.
Trzeba przyznać, że tego dnia spotkały się dwa zespoły na równym poziomie. Szczególnie dobrze spisywały się formacje defensywne Nadziei i Gwarka. Nasi rywale mimo porażki wciąż są jednym z głównych kandydatów do awansu.
Nadzieja Bytom - Gwarek II Tarnowskie Góry 1:0 (0:0)
Kukuła 64'
Nadzieja: Marcin Pogorzelski - Sebastian Klyszcz, Adam Orzeszek, Robert Mazurkiewicz, Patryk Wojaczek - Krystian Bort, Jakub Jeżycki, Adrian Domin (87. Martin Majchrzak), Bartłomiej Barański - Daniel Kukuła, Łukasz Kudyba.
Gwarek: Kamil Irski - Marcin Stolecki, Piotr Wrzask, Mateusz Gietka, Bartłomiej Bień, Marcin Kostka, Mateusz Praski (46. Adam Fiała), Michał Kulas (46. Grzegorz Graf), Denis Kozub, Rafał Melicki, Bartłomiej Podolski.
Żółte kartki: Gietka.
Sędziował: Sebastian Sołtys (główny), Marcin Szwinge i Marek Rak (asystenci).
Widzów: około 20.